czwartek, 24 maja 2018

Ratowałam związek.



Mam na imię Joanna jestem brunetką z długimi włosami prawie do pasa. Mam średni biust i za małą pupę za to długie ładne nogi. Teraz mam 38 lat ale to o czym chce wam opowiedzieć zdążyło się parę lat wcześniej.
Chciałam uratować nasz związek.  Miałam fajnego faceta. Był czuły delikatny i myślałam ,że bardzo mnie kocha.  Poznałam go kiedy uczyłam się jeszcze w ostatniej klasie liceum. Był kilka lat ode mnie starszy.  Myślałam, że to już ten jedyny. Jeśli chodzi o intymne sprawy nie byłam już dziewicą. Miałam wcześniej kilku partnerów.  Jednak dopiero z Robertem zaczynałam czerpać prawdziwą przyjemność z sexu.
Chętnie uczyłam się wszystkiego co sprawiało mi i jemu najwięcej przyjemność.
Prawie przestałam chodzić w spodniach.  Dopiero gdy robiło się naprawdę zimno ubierałam rajstopy zamiast pończoch.  Bardzo często chodziłam bez bielizny bo wiedziałam jak to na niego działa. Kochaliśmy się bardzo często w różnych miejscach.  Na stosunki analny godziłam się ale rzadziej. Najczęściej w trakcie zabawy pod prysznicem. Wydawało się ,że jesteśmy dla siebie stworzeni. Gdy po paru latach coś zaczęło się psuć.

Moja kobieca intuicja podpowiadała mi ......coś jest nie tak.
Starałam się dowiedzieć co się dzieje.  Nic nie chciał mówić. Spełniałam jego zachcianki ale nie działało to tak jak kiedyś.  
Było lato więc przyjeżdżałam do niego do pracy ubrana tylko w króciutka sukienkę i szpileczki
Widziałam jak patrzą na mnie jego koledzy a szczególnie szef. Prawie nie odrywał wzroku od moich nóg. Na Robercie nie robiło to już takiego wrażenia. Mimo moich starań widywaliśmy się coraz rzadziej. Byłam zrozpaczona i zrobiłam rzeczy na które normalnie nigdy bym się nie odważyła.
I o tym właśnie chciałam opowiedzieć.



Robert pracował w dużej hurtowni budowlanej.   Przyjechałam do niego w środku tygodnia bo liczyłam, że uda mi się namówić go na wspólny długi weekend.  Wystrojona tak jak lubił tylko w sukienkę i szpileczki. Okazało się ,że poprosił o dzień wolny. Dowiedziałam się o tym dopiero w biurze szefa. Zaprosił mnie tam uśmiechnięty od ucha do ucha.  
Był starszy od Roberta kilka lat. Pachnący świeżo ogolony. Dobrze ubrany ale nie przesadnie jak na warunki w hurtowni.  Choć w biurze miał bardzo ładnie i czysto.
Mogę mówić ci na ty…
Tak proszę zgodziłam się
Mam na imię Michał a ty Joanna…
Asia wole tak.

Musiałem Cię Asiu zaprosić do biura bo dezorganizujesz mi załogę. Wręcz powiem Ci ,że boje się o ich bezpieczeństwo.  
Mówił cały czas uśmiechając się.
Ja jestem tylko dlatego bezpieczny bo schowałem się w biurze.
Tak zaczął a potem umilał mi czas komplementami.  
Pomyślałam wtedy może to jest metoda. Sprawić aby Robert był zazdrosny.  Bał się ,że mnie straci.
Troszkę flirtowałam z szefem w trakcie opowiadania o tym co mnie martwi w naszym związku z Robertem.
On pocieszał mnie, wszystko się ułoży.
Jak nie to jestem piękna seksowną inteligentna i szybko kogoś znajdę.
Przy okazji dotknął mojej dłoni  potem ramienia, biodra. Zrobił mi kawę i usiedliśmy.
Długo gadaliśmy widziałam jak na mnie patrzy. Pożera wzrokiem. Schował się za biurkiem kiedy zrobiło mu się ciasno w spodniach. Siedziałam na przeciwko niego.  Fotel był bardzo głęboki więc mocno się starałam aby nic nie zobaczył.
Nawet się nie zorientowałam kiedy temat rozmowy zszedł na intymne sprawy. Okazało się ,że jego pracownicy robili nawet zakłady o to czy przychodzę tu do Roberta bez bielizny. A Robert nie chciał im nic powiedzieć nawet szefowi.
Gorąco mi się wtedy zrobiło Michał mówił to w taki sposób. Przez chwilę zastanawiałam się jak by było z nim w łóżku.  Odgoniłam tę myśl. Nie kochałam się już ponad 2 tygodnie i dlatego wariuje. Po chwili podniecenie znowu wróciło i przestałam rozsądnie myśleć.

A jak ty  myślisz mam coś pod sukienką
Wolę nie zgadywać i marzyć dalej.
Powiem Ci więc, że z reguły chodzę ubrana tak jak dziś.
Muszę już iść miło się rozmawiało.
Musiałam uciekać moje ciało domagało się pieszczot,  pocałunków, sexu.
Robiło mi się już tak mokro i obawiałam się o sukienkę.
Zanim wstałam rozchyliłam uda wydawało mi się hmmm…. wystarczająco.
Kiedy Michał wyszedł zza biurka byłam pewna, że wystarczająco.  

Przyjdźcie do mnie z Robertem do domku nad Jeziorem.  Ja zabiorę swoją znajomą i spędzimy trochę czasu we czworo. Pójdziemy do tamtejszej knajpki może potańczymy. Mam duży dom więc przenocujecie u mnie.
Bardzo chętnie ale nie wiem co na to Robert.
Już nim ja się zajmę.
Uścisnął mi dłoń na pożegnanie.  Byłam tak podniecona tym spotkaniem, że w domu zaraz wskoczyłam pod zimny prysznic. Nic to nie dało….

Następnego dnia zadzwonił do mnie Robert z propozycją wyjazdu. Oczywiście zgodziłam się.
W drodze nad Jezioro Robert wypytywał mnie co zrobiłam jego szefowi.
Ciągle pyta o ciebie jest jakiś podekscytowany.  O czym ty z nim rozmawiałaś.
O wszystkim i niczym.  
Podobno ma jakąś osiemnastkę chłopaki coś mówili.
No to się przekonamy.
Zanim dojechaliśmy zadzwonił szef Roberta.  Okazało się, że jego pani nie dojedzie coś jej wypadło. Nalegał abyśmy przyjechali wystarczy, że on ma zepsuty weekend.
Zdecydowaliśmy ,że nie wracamy. Nie chciałam wracać do domu.
Będziesz musiała postarać się aby szefowi też troszeczkę umilić ten weekend.
Zrobię co będę mogła.

Miejsce było cudowne.  Woda las cisza spokój piękne widoki. Zaraz po przyjeździe dostaliśmy drinka i Michał wysłał nas na spacer abyśmy poznali okolicę. Podziwialiśmy miejsce, całowaliśmy się.  Nad jeziorem Robert przyparł mnie do drzewa. Pozbawił majtek podniósł jedno moje kolano i wszedł we mnie. Mocno głęboko jak lubię. Głośno wzdychałam przy każdym razie. Był taki twardy a mi tak go brakowało. Byłam tak podniecona, że nie do końca rozumiałam co do mnie mówi.
Widziałaś jak Michał na ciebie patrzy.
Taaak.
Podoba Ci się to
Tak chyba tak.
A on ci się podoba.
Nie wiem jest starszy ale przystojny.
Skusisz go troszkę.
Może…
Dla mnie…..
Dla ciebie zrobię co zechcesz
Co zechcę naprawdę….
Tak co zechcesz…

Mocniej przycisnął mnie do drzewa i miałam cudny orgazm.  Potem jeszcze spacerowaliśmy we wspaniałym nastroju. Wróciliśmy kiedy Michał szykował się do wyjazdu.
Nie pozwoliliśmy mu odjechać.
Razem wybraliśmy się do oddalonej o 2 km knajpki.  Piechotą aby wszyscy mogli wypić drinka.
Przy każdej okazji starałam się aby Michał nie żałował, że z nami został. W drodze do wioski obu chwyciłam za ręce.  Choć nie miałam bielizny której pozbawił mnie Robert sukienkę miałam prawie do kostek. Na spacerze Robert rozpinał mi guziki ,które ciągnęły się od dekoltu aż po kostki. Rozpiął mi je wtedy do połowy uda. A kiedy Wracaliśmy nie pozwolił zapiąć.  Teraz z każdym powiem sukienka rozchyliłam się odsłaniając moje uda.
Michał skrzętnie rejestrował każdy taki powiew.  A Robert rozpiął mi jeszcze ukradkiem trzy guziki.  Teraz falujący na wietrze materiał drażnił mi szparkę Każdy mocniejszy powiew sprawiał, że brzeg materiału wchodzi między moje uda i ocierał się o wargi jakby ktoś muskał mnie tam palcem.
Spacer z nimi sprawił, że czułam się jak pijana.  Robert często chwytał mnie jeszcze za pupę. Widziałam jak ciasno mają w spodniach. Rozpięłam jeszcze dwa górne guziczki co bardzo ucieszyło i Roberta i Michała. Nie myślałam na razie o tym co będzie dalej.
Na miejscu bawiliśmy się równie dobrze.
Już dawno tyle nie tańczyłam.  Miałam dwóch partnerów którzy świetnie prowadzili. Alkohol też zrobił swoje. Nie przeszkadzało mi to ,że już obaj w tańcu łapali mnie za pupę.  Uznałam że zareaguje dopiero gdy coś nie spodoba się Robertowi. Przytulałam się w tańcu do nich. Ocierałam się pupą w taki sposób aby ich podniecić. Po którymś tańcu musiałam usiąść. Strasznie bolały mnie stopy. Panowie znaleźli trzy miejsca przy barze. Usiadłam na Hookerze i zdjęłam buty. Kiedy sięgnęłam po drinka materiał sukienki zsunął mi się z nogi odsłaniając całe udo. Michał nie mógł oderwać od niego wzroku. Widząc to Robert chwycił druga część sukienki i ściągnął w swoją stronę. Teraz sukienka zasłaniała cały Hooker z tyłu. Natomiast ja miałam gole uda łącznie z moja szparką. Tylko moi panowie to widzieli. Spojrzałam na Roberta.  Uśmiechał się i gładził dłonią moje udo. Chwyciłam druga ręką drinka opierając łokcie na barze. Potem spojrzałam wymownie na Michała. Wskazując wzrokiem moje uda. Zaraz po tym poczułam i jego dłoń na drugim udzie. Sięgali coraz głębiej a moje uda same się rozchylały. Zaciskałam zęby na szklance aby nie krzyknąć kiedy czyjeś palce wsunęły się do środka. Gdybym mogła wyła bym z rozkoszy. Odwróciłam się do Roberta i pocałowałam go.
Gdy przerwałam szepnął mi do ucha. Wszystko co zrobisz ze mną z nim też.
Wszystko ?
Dokładnie wszystko?
Skinęłam głową.
Spojrzałam na Michała zbliżając się do jego ust.
Dopadł moje wciskając mi jednocześnie palce głęboko do szparki. Musiałam pisnąć…..
W takim stanie wypadało opuścić lokal. Za bardzo zwracaliśmy na siebie uwagę.  Powrotną droga była szaleństwem. Wracałam boso całując się raz z jednym raz z drugim. Głaskali mnie przy tym po pupie, udach piersiach szparce.  Pieścił mnie między udami wywołując tym moje krzyki z rozkoszy. Dwa razy przycisnęli mnie do drzewa i całowali szparkę.zmieniając się. Teraz nie musiałam już się hamować.
Wreszcie dotarliśmy.  
Robert zdecydował ,że weźmiemy wspólny prysznic.  Wskoczyłam tam pierwsza woda przyjemnie mnie odprężyła. Po kilku minutach poczułam dłonie Roberta a zaraz potem Michała.  Głaskali mnie znowu doprowadzając do obłędu. Dotykałam ich torsów powoli opuszczając dłonie. Jeden kształt był dobrze mi znany ale druga ręką.

Musiałam na to spojrzeć.  
Penis Michała był długość piętnastu szesnastu centymetrów tak jak Roberta.  Tylko Robert miał główkę średnicy maksymalnie pięciu centymetrów a Michała nie mogłam objąć.  Sama nie wiem 6,7 może nawet 8 centymetrów. Na samą myśl co będzie dalej przeszedł mnie dreszcz. Tym bardziej, ,że właśnie całowali moje sutki.  Chwyciłam oba członki w dłonie masowałam głaskałam główki. Dłońmi sięgałam coraz niżej aż dotarłam do ich jajek. Obu traktowałam jednakowo. Robert delikatnie uciskał moje ramię.  Wiedziałam co mam zrobić chciałam im się odwdzięczyć już pod drzewem ale jakoś nie dali mi czasu. Kucnęłam i wzięłam penisa Roberta głęboko do ust. Cały się schował potem zrobiłam dokładnie to samo z drugim choć nie zmieścił się cały. Wszystkie całusy dotknięcia pieszczoty powtarzałam na obu. Kiedy panowie mocno wzdychali Robert pociągnął mnie do góry i odwracając do siebie tyłem powiedział.
Teraz będziesz nasza.
Patrzyłam przez chwilę w podniecone oczy Michała kiedy poczułam jak wdziera się we mnie twardy penis Roberta.
Achhhhh krzyknęłam a zaraz po tym Michał zamknął mi usta swoimi.
Robert trzymał mnie mocno za biodra i mocno we mnie wchodził. Palcem majstrował coś przy mojej pupie ale dłonią odepchnęłam je dał spokój. Teraz wchodził we mnie jeszcze mocniej.  Pochyliłam się bardziej i znowu ustami pieściłam Michała. Trzymał mnie obiema rękami za piersi i drażnił moje sutki. Robert wcisnął mi palec w pupę potem dwa tym razem już mu nie przeszkadzałam.
Obróciłam się Robert chwycił mnie za piersi. Mocno je ugniatał
Ychmm jęknęłam kiedy wielka główka penisa Michała wciskała się w moją cipkę.  Mimo że byłam bardzo śliska wchodził powolutku. Delektował się tym jaka jestem ciasna. Nie zdążyłam się jeszcze przyzwyczaić do jego wielkość a Robert trzymając swojego penisa ręką. Wsuwał mi go w usta trzymając za szyję.  Wszystko robili tak samo Michał tez wcisnął mi palce do pupy. Mruczałam jak kotka z penisem w ustach. Było mi tak przyjemnie ,że gdyby nie ciągle zmiany dawno bym doszła.

Po kilku minutach Robert znowu zdecydował o zmianie. Znowu zwróciłam się twarzą do Michała.
Aaaaaaaaaaaaaaaa..    Aaaaaaąachhhhhh krzyczałam patrząc w oczy Michałowi kiedy Robert wciskał się w moją pupę. Trzymał mnie mocno abym się nie odsunęła. Kiedy tylko przedarła się główka parł mocno do końca wywołując moje krzyki. Oparłam się czołem na ramieniu Michała głośno dysząc.  Ale nie pozwolił mi odetchnąć. Zaczął się ruszać w mojej pupie coraz szybciej. Czułam jak we mnie pulsuje jego członek i wiedziałam ,że nie potrwa to długo. Kilka mocniejszych pchnięć mój jęk i pupa pełna spermy.
Zaraz kiedy ze mnie wyszedł odwrócił mnie.
Ciasną masz dupkę uwielbiam ją.
Pchaj puki jest śliska.  
Aaaaaaaaaaaaaaal….. Aaaaaaaa krzyczałam.  Ale ciągle był przy wejściu. Pochylili mnie bardziej i Michał z trudem ale wdarł się we mnie .  Krzyczałam jak nigdy. Nigdy też nie miałam tak wielkiego penisa w pupie. Każdy jego ruch sprawiał mi ból. Dopiero po chwili gdy jakimś cudem udało mi się rozluźnić.  Powoli jego delikatne ruchu oprócz bólu zaczęły mi sprawiać troszkę przyjemności. Przyzwyczajam się do jego rozmiaru i delikatnie wychodziłam mu na przeciw. Wyczuł to i mocniej parł wciskając się coraz głębiej. Oparłam się  o Roberta. Zaciskając mocno palce na jego torsie. On dawno by we mnie skończył ale Michał nie przestawał. Do tego chwycił mnie za piersi i przy każdym pchnięciu mocno ściskał moje sutki. Wchodził we mnie już cały. Sama świadomość tego potęgowała moje podniecenie.  Kiedy sięgnął do mojej szparki dłonią krzyczałam przeżywając pierwszy taki orgazm. Razem ze mną krzyczał Michał zalewając mnie swoją spermą. Tak zakończył się pierwszy dzień.


Obudziłam się a obok mnie spał Robert.  Nie chciałam go budzić wzięłam szybki prysznic ale kiedy wyszłam z łazienki.  Robert nie spał. Leżał na łóżku odkryty z sterczącym sztywnym członkiem. Zrzuciłam szlafrok i na czworakach weszłam na łóżko. Pocałowałam go w sam czubek zaraz po tym usiadłam na nim pozwalając aby wszedł jak najgłębiej.  Potem zaczął się szaleńczy galop zakończony orgazmem Roberta.
Znowu wskoczyłam pod prysznic. Kiedy wróciłam Robert ciągle leżał na łóżku.
Wiesz Asiu ,że nasza umowa dalej obowiązuje.
Jesteś pewny…
Tak i najlepiej będzie jak zaraz poszukasz Michała.
Miałam mieszane uczucia pewnie przez to ,że alkohol dawno już ze mnie wyparował. Ale cieszyłam się na seks z Michałem. Tylko czy on będzie chciał. Postanowiłam go nie pytać.  Znalazłam go w salonie. Siedział na sofie ubrany w niezapięta koszule i lniane spodnie.
Widząc mnie w przezroczystej koszulce uśmiechnął się i przeanalizował całą.  Od stóp do głów.
Chcesz kawy zapytał.
Później…
Podeszłam stając między nim a telewizorem.  Odwróciłam się tyłem schyliłam po pilota o wiele mocniej niż to było potrzebne. Wypinając w jego kierunku gołą mokrą cipkę. Wyłączyłam telewizor a kiedy się odwróciłam widok był taki jakiego oczekiwałam.  Jego olbrzym sterczał prawie rozrywając spodnie.
Pochyliłam się i uwolniłam go ze spodni.  Pocałowałam w sam czubek, zrzuciłam koszulkę i siadając na nim powiedziałam.
Obieca aaa.  Aaaaach łam
Że będę….. Ychmm
Traktować was jedaaaaaa...jednakowo.
Wciskając go po troszku.Zanim schował się Cały przeżyłam króciutki orgazm. Kiedy moja jazda zmieniła się w galop wchodził cały już bez najmniejszego problemu.
Wtedy do pokoju wszedł Robert.  Podszedł blisko do mnie i podsunął swojego członka do moich ust. Zwolniłam aby móc go objąć ustami. Robił się w nich coraz twardszy. Kiedy uznał , że wystarczy wyjął go i zaszedł nas od tyłu.
Szybko zorientowałam się o co mu chodzi.
Nie nie kochanie nie teraz...prosiłam.
Michał zatkał moje usta pocałunkiem.
Wtedy poczułam jak w pupę wdziera się drugi penis.
Oswobodziłam usta Aaaaaachhhhh. Krzyknęłam i jeszcze raz kiedy wszedł już głębiej.
Jesteś nasza na cały długi weekend…
Mówił wciskając go głębiej
Aaaaaaaa…..aaaaaaaa
I będziemy Cię brali jak chcemy i gdzie chcemy. W cipkę dupkę i usta.
Aaaaaaaaaaaaaaaa
Ychmm, ychmm, ychmm aaaaaaaaaaaaaaaa……. Uderzał bardzo mocno.  Nie mogłam uwierzyć, ,że tak łatwo zmieściły się we mnie dwa penisy. Ocierały się o ścianki obu otworków. Przeżycie było tak intensywne że chwilami traciłam zmysły. Czułam wszystko o wiele mocniej. Szczególnie spermę Roberta tryskająca we mnie.
Skończył w mojej pupie i zostawił nas z Michałem.
A on chwycił mnie za biodra i cięgle poruszał się we mnie. Nie przestawał przy tym pieścić moich piersi. Chwilę później skończyliśmy razem.

Dopiero teraz był czas na późne śniadanie.  Potem kawę i jakiś deser. Michał miał wszystko przygotowane.  I choć co nieco jeszcze miałam obolałe. Tak jak obiecałam chodziłam w króciutkiej sukience bez bielizny.
To ostatnie zaczęło zwracać uwagę moich panów dopiero po obiedzie i pierwszym drinka. Na szczęście wbrew temu co sobie myślałam . Po kilku godzinach wszelkie moje dolegliwości związane z nadmiernym użytkowaniem ustąpiły.

Popołudniem stałam z drinkiem na tarasie opierając się o barierki troszkę pochylona.  Kiedy wróciłam do salonu na sofie z drinkami siedzieli panowie całkiem nadzy ze stojącymi penisami.
Teraz czeka cię powtórka z rozrywki maleńka. Zadrżałam na te słowa.
Może tym razem skorzystamy z sypialni.
Niechętnie ale pomaszerowali za mną. Zrzuciłam sukienkę już w progu. Kiedy weszłam kolanami na łóżko zatrzymali mnie. Spodobał im się widok mojej wypiętej pupy. Chciałam być pociągająca i sexowna. Klęczałam na samym brzegu łóżka kiedy Robert wsunął się w moją cipkę.  Ostro gwałtownie jakby brał dziwkę a nie kochankę. Nigdy dotąd tak nie robił. Rżnął mnie uderzył dość mocno w pośladek.
Krzyknęłam nie podobało mi się to.
Pochyl się suko wypnij dupę. Ryknął.
Z oporami zrobiłam co kazał.  Zaraz po tym równie brutalnie wdarł się w moją pupę.  Krzyczałam kiedy wbijał się we mnie prosiłam aby przestał.  Po policzkach popłynęły mi łzy.
Nagle Robert przerwał zanim się odwróciłam usłyszałam szamotaninę i głuchy łomot. Kiedy się odwróciłam Michał masował sobie pięść a Robert podnosił się z resztek szafki
.
Jeśli nie potrafisz zachowywać się jak mężczyzna wypieprzaj z mojego domu.

W pięć minut był spakowany spojrzał na mnie na progu jakby wyczekując decyzji potem jeszcze z auta. Nie miałam najmniejszego zamiaru z nim jechać.  Najwyżej wrócę autobusem. Nie pojawił się już nigdy w moim życiu ani w pracy u Michała.
Za to Michał pocieszał mnie wtedy cały wieczór i robi to do dziś kiedy trzeba. A trzeba bardzo rzadko. Jesteśmy po ślubie już 4 lata i mamy śliczną córeczkę.


PS. Jak tłumaczyłam w komentarzach zbieram na własną stronę www. Proszę o wsparcie na zaufane konto przyjaciela . 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.
Z dopiskiem Opowiadania K. 
Wpłaty dowolne postaram się odwdzięczyć jeszcze lepszymi opowiadaniami. Pozdrawiam K.