czwartek, 18 kwietnia 2024

Zdradzona.

 Liczyłam na fajną zabawę na tym zadupiu. Zamiast tego przyłapałam męża jak pieprzy

jakąś młodą dziwkę na zapleczu.
Nie widzieli mnie. Szybko się wycofałam. Wzięłam płaszcz i wybiegłam z  imprezy. 
Idąc próbowałam zrozumieć. Po siedmiu latach małżeństwa taki numer. Dopiero gdy odeszła trochę złość dotarło do mnie gdzie jestem i jak mi zimno.
Cała zmarznięta doszłam do głównej drogi. Akurat jechało jakieś osobowe auto. Zrozpaczona machałam obiema rękami aby się zatrzymał.
Udało się. Prowadził młody przystojny mężczyzna. Kiedy otworzył okno i zobaczył jak mi zimno od bez pytania wpuścił mnie do środka.

Jadę tylko kilka kilometrów w tę stronę ale trochę mogę podwieźć. W środku było ciepło, grało fajnie radio i ładnie 
pachniało. Nie chciałam znowu marznąć tylko szybko wrócić do domu.

   Mieszkam trochę ponad  trzydzieści  kilometrów stąd i nie mam kasy. Jak mnie zawieziesz do domu zrobię Ci loda.
Spojrzał na mnie uważniej oglądając od kostek aż do czubka głowy. Było już mi cieplej więc rozchyliłam płaszczyk aby mógł się lepiej przyjrzeć .
Bordowa sukienka do kostek ale z rozcięciem z przodu aż do cipki jak to określał mój mąż.
Do tego pończochy, pas, koronkowe stringi, koronkowy gorset wszystko dla męża a on.. 
Jeszcze niezły biust, długie nogi , mała ale za to jędrna pupa, ładna buźka i gęste obecnie rude loki.



Nie jesteś dziwką?                                     Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 

                                                                                                                        Pozdrawiam K.

 

  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  

     

  Skąd wiesz może dzisiaj jestem?



sobota, 6 kwietnia 2024

Przystojny szef

 

Przystojny szef od dłuższego czasu zaczepiał jedną z pracownic swojego biura. Agata
ciągle go strofowała i odrzucała zaloty on dobrze wiedział że jest mężatką. Nie zdradziła się szefowi że to jego zainteresowanie jej osobą bardzo ją podnieca. W końcu to bardzo miły i elegancki
mężczyzna. Gdyby była wolna dawno by mu uległa.
 
 Ta sytuacja zaczyna niepokoić ją do tego stopnia, 
że pewnego wieczoru zwierza się mężowi.
On zamiast zareagować złością delikatnie wypytuje żonę czy jej to bardzo przeszkadza . Kiedy poznaje jej nastawienie zdradza Agacie jak podnieca go ta sytuacja. Wręcz namawia ją żeby do pracy chodziła w krótkich sukienkach z dekoltem i kusiła jeszcze bardziej swojego szefa. Gdy robi się ciepło zmusza do tego aby poszła do pracy bez bielizny. 
    Na początku małżonka niechętnie podejmuje wyzwanie czuje się skrępowana. Ale mąż od tego wieczoru gdy mu powiedziała poświęca jej dużo więcej uwagi. Polubiła nawet czuć to podniecenie kiedy szef stoi bardzo blisko niej i niby przypadkiem dotyka dłonią jej uda. Gdyby tylko wiedział że stoi przy nim bez bielizny w dodatku wilgotna w środku od narastającego przy nim podniecenia.
 
Któregoś dnia Agata zostaje dłużej w pracy przekonana że  jest sama. 
Przez Skype rozmawia z mężem który flirtuje z nią i namawia do pieszczot gdy czas jej się dłuży czekając na wyliczenia.

Ustawia tak monitor z kamerą aby widać było jej piersi i biodra. Rozpina bluzkę i głaszczę
się po swoich sutkach. Podniecony mąż dopinguje i ciągle chce więcej.
Agata podnosi spódniczkę i rozchyla lekko uda. Delikatnie dotyka swoje wargi sprawiając, że robią się wilgotne i rozchylają zapraszając do zabawy
Po cichu do pokoju wchodzi szef.
Gdy go zobaczyła odruchowo zacisnęła uda trzymając tam dłoń.

Rozchyl mocniej uda chce widzieć jak głaszczsz swoją cipkę.
   A jak ktoś tu wejdzie.
Kto nikogo tam już nie ma sama mówiłaś.
   Mój szef on może tu jeszcze pracować.......


                                     Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 

                                                                                                                        Pozdrawiam K.

 

  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.