środa, 10 grudnia 2025

Koleżanka siory.


  To było zwykle skaleczenie od gałęzi na spacerze ale koleżanka starszej siostry uparła się ,że musi to opatrzyć. Miałem wtedy trzydzieści pięć lat a ona kilka lat więcej. Byłem po nieudanym związku a ona miała męża z dużą firma. Dzięki czemu nie musiała pracować zawodowo. Dbała o dom i o moją siostrę najlepsza przyjaciółkę. 

Siostra z mężem poszli szykować wszystko na grilla a Lena kazała mi usiąść na zwalonym pniu. Stanęła bardzo blisko i wyciągniętym z torebki płynem zaczęła przemywać mi brew. Zasyczałem gdy zapiekło. 

Usiadła na moim kolanie  w rozkroku i zaczęła dmuchać. 

Jej wilgotna goła jak się okazało cipka przylgnęła do mojego uda. Momentalnie mi stanął napinając w kroku krótkie spodenki. 

   Nie masz majtek jęknąłem podniecony.

Gorąco jest odparła i lubię ten luz. Zresztą widzę ,że ci też się podoba wskazując na moje spodenki i niestety kończąc przyklejanie plastra. 

   Przepraszam ale. 

Spokojnie to naturalne i zdrowe nie gniewam się. Wstała ścierając wacikiem wilgotny ślad z mojego uda. 

   I co ja mam teraz zrobić stwierdziłem pokazując napięte w kroku spodenki. 

Nie powiem imponujący widok, ale ja miałam cię opatrzyć a nie zrobić loda. 

   To fakt o lodzie nie było mowy. 

Odchodząc spojrzała przez ramię uśmiechając się delikatnie. 

Po paru krokach dodała. Na loda i nie tylko trzeba sobie zasłużyć. 

   Rozumiem będę zbierał punkty. 

Szła przede mną przez ten las tak seksownie kręcąc pośladkami ,że nie ulżyło mi ani odrobinę. I jeszcze ta myśl że pod tym kawałkiem materiału ma wilgotną z podniecenia, naga cipkę. 

Może by ją zerżnąć przy drzewie trochę siłą. Nie musi mi dać jakiś znak że już mogę. Inaczej siora by mnie zabiła. A i tak nie będzie lekko jak coś wykręcę i się dowie. 

Całe popołudnie nadskakiwałem Lenie odsuwając krzesło, przynosząc drinki, podając coś z grilla lub okrywając kocykiem gdy zrobiło się chłodniej. Bardzo się zawiodłem pytając o bilans gdy znowu usłyszałem zero. Jesteś bardzo miły ale działasz w złej płaszczyźnie niestety.

 

Było już ciemno ale w blasku ogniska zobaczyłem wysunięta z pod kocyka jej dłoń. Chwyciłem za nią a ona wciągnęła ja pod kocyk obróciła i położyła na swoim udzie. Zacząłem głaskać atlasowa skórę . 

   No teraz mi dużo ciepłej stwierdziła. 

Rozmawiał z siostrą i jej mężem a ja głaskałem ja po udach a gdy zacząłem delikatnie drażnić wargi sromowe rozchyliła mocniej kolana. 

Dopiero gdy próbowałam wsunąć palce do środka zasłoniła się bardziej kocem twierdząc że powiało chłodem. Wróciłem do poprzednich pieszczot. Znalazłem dwa miejsca które działały najlepiej. Dobrze że nikt nie widział dreszczy ,które ją przechodzą. Choć siostra patrzyła na mnie trochę podejrzliwie. Kiedy z mężem poszli spać Lena odrzuciła koc. Położyła udo na podłokietniku rozchylając nogi bardziej. 

Do tego rozpięła bluzkę pokazując duże okrągłe piersi. 

Nie przerywając głaskania jej szparki chwyciłem wargami bliższy sutek. Jęknęła cicho i już po chwili zaczęła drzeć. Nie przestawałem lizać jej słodkich sutków i wsunąłem bardzo delikatnie  palce do mokrej cipki nic sobie nie robiąc z tego ,że wije się z rozkoszy i przeżywa orgazm. 

Gdy ucichły jej ciche westchnienia usłyszałem. 

Na lodzika już zasłużyłeś ale działaj dalej. 

Kontynuowałem swoje a ona jakimś cudem wydostała mojego penisa i zaczęła go delikatnie głaskać.

Rewanż zapytała. 

Chce powalczyć o więcej. 

Jest już późno a jutro zabiera mnie mój mąż. Poza tym nie wiem czy po moim lodziku będziesz miał siły na coś więcej. 

Poddałem się odsunąłem od jej sutków ale jeszcze chwilę trzymałem palce w jej cipce. 

Dopiero gdy kucała między moimi udami przestałem ja pieścić. 

Wsunięty penis głęboko gdzieś do przełyku aż ustami oparła się o mój brzuch zaskoczył mnie zupełnie. 

Jęknąłem z wrażenia chwytając się krzesła. 

Cicho bądź szepnęła gdy wyjęła go z ust głaszcząc dłonią. 

Zaraz przyjdzie tu twoja siostra. 

Zaraz po tym znowu go wzięła tak głęboko ale tym razem byłem przygotowany. Chwyciłem za jej głowę i delikatnie przyciągnąłem. Dalej bym go nie wcisnął ale i tak przyciskałem jej głowę. Gdy po jakimś czasie wyczuła drżenie penisa przed orgazmem wyjęła go. 

Pocałowała mnie w główkę i szepnęła. 

   Mam połknąć czy chcesz kończyć inaczej. 

Mogę na usta. 

   Raczej na twarz świntuchu bo będzie tego sporo czuje po ciśnieniu. Ze dwa razy zniknął w jej ustach a potem trzymając przy twarzy czekała na finał. 

Patrzyłem jak sperma zalewa jej usta policzki a nawet czoło. Kiedy penis przestał pulsować i wyrzucać płyn znowu wsunęła go głęboko do ust oblizując resztki. 

Idź pierwszy sprawdź czy droga wolna do łazienki. Nie chce na nikogo trafić cała twarz mam w twojej spermie. 

   Przetarłem szlak ale gdy weszła do łazienki wślizgnąłem się za nią. Przy umywalce zdjęła sukienkę aby jej nie pochlapać . Prawie naga tylko w wysokich sandałkach na nogach pochyliła się nad umywalką obmywając twarz. Podziwiałem uda pośladki i kształtne piersi. znowu miałem namiot w spodenkach. zacząłem głaskać ją po pośladkach. spojrzała na mnie i mój rozporek. Rozstawiła szerzej nogi i chwyciła umywalkę za boki. 

Dawaj możesz w środku.

Wszedłem trzymając za biodra a w środku aż chlupnęło.

Lena wzdychając oparła się ręką o lustro i dopingowała.

Mocniej jeszcze o jak dobrze jeszcze jeszcze o tak.

Widziałem w lustrze jak podskakują jej piersi w rytm uderzeń. Chwyciłem za nie wbijając się jak mogłem najmocniej. Jęczała z rozkoszy dość głośno a przestała dopiero gdy przy ostatnim pchnięciu wpompowałem w nią wszystko co zostało w moich jądrach.


Pomogłem się jej umyć i ubrać a gdy otworzyliśmy drzwi obok nich stała oparta o ścianę moja siostra . Chwyciła Lenę za włosy , pocałowała mocno w usta a ta odwzajemniła pocałunek.

Patrzyłem jak zahipnotyzowany. 

Idziesz ze mną dziwko syknęła siostrzyczka. Zaraz przeleci cię mój mąż a ja sobie popatrzę .

A ja jęknąłem.

                                                       Ty idziesz spać braciszku swoje już dostałeś.



                                                                                             Braciszek





Operator Orange

 


To była reklamacja na światłowód. Z reguły to uszkodzenia powstałe już po odbiorach. W  wyniku nie umiejętnego obchodzenia się z podatnym na złamania  światłowodem. 

Wysłali mnie abym sprawdził ewentualnie poprawił spaw. Wszedłem do klatki domofon zadziałał. Drzwi na ostatnim piętrze otworzyła mi blondynka w okularach około trzydziestki w koszulce w kotki sięgającą delikatnie poniżej pupy. Do tego miała kapcie z włochatymi pusiami na nogach.

 

   Ja w sprawie światłowodu. 

Proszę wpuściła mnie. 

Mężczyzna  przechodząc skłonił się a potem patrząc na kobietę dodał. 

I czego kusisz tym gołym tyłkiem. Kręci nim przed nosem a potem nie daje. 


Było wcześnie pewnie wstał lewą nogą wszedł do łazienki. 

Kobieta pod nosem burknęła. Gówno tam wiesz. 

Podeszła do skrzynki i stając na palcach otworzyła skrzynkę. Miała fajny odstający tyłeczek od razu mi stanął. Odsunęła się robiąc mi miejsce i spojrzała na moje spodnie. 

Zacząłem sprawdzać połączenia gdy poczułem jak jej dłoń wsuwa się do moich spodni. 

Nie daje bo nie lubię pół miękkich szepnęła. 

Ten to co innego stwierdziła chwytając za mojego członka. 



  Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 


  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  

niedziela, 16 listopada 2025

Świat według mojego zboczucha.

 


Szedłem właśnie korytarzem biurowca miałem dziś ważne spotkanie. Było jeszcze dużo czasu ale potrzebny był mi szybki relaks. Biura dopiero za godzinę będą otwarte. 

Pani z firmy sprzątającej mocowała się z maszyną do czyszczenia podłogi. W toalecie dla niepełnosprawnych jest kratka ściekowa na środku pomieszczenia pewnie tam spuszczają wodę z maszyny. Kobieta około czterdziestki w obcisłych spodniach pochylała się przy maszynie wypinając w moją stronę niezły tyłeczek. 

Wszedłem do łazienki. Może w czymś pomóc. 

Nie mogę odkręcić tego zaworu. 

Faktycznie był mocno zaciśnięty ale po chwili mocowania się puścił. 

Super. 

Zrobisz teraz coś dla mnie muszę się odprężyć. 

Usiadłem na zamkniętej muszli  ściągając spodnie z majtkami i prezentując jej sterczącego gotowego do akcji członka. 


Poprawiła spięte włosy z tyłu przekręciła klucz w drzwiach i kucając chwyciła penisa u nasady główkę obejmując ustami. Chwilę się z nim bawiła po swojemu drażniąc główkę językiem i liżąc jajka. Niestety nie miałem aż tyle czasu aby czekać na finał.                      


  Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 


  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  


czwartek, 30 października 2025

Podsłuchane.

      Usłyszałem jak moja ślubna rozmawia ze swoją najlepsza przyjaciółką. Nie wiedziały o tym że je słyszę. Najpierw było o jakiś bzdurach, których nie słuchałem ale moją uwagę skupiło pytanie przyjaciółki o Dominika dalekiego kuzyna żony.

Co Dominik powtórzyła głośno żona. 
   No widujesz się z nim. Jak przyjeżdża na uczelnię. I co. 
Co co. 
   Przecież pamiętam co opowiadałaś jak byłaś tam na wsi. 
Nic się nie zmieniło to zwierzak i pies na baby.  
   No gadaj wreszcie przecież nie będę cię ciągnąć za język. Przychodzi do ciebie i co. Jest taki dziki napalony. 
Potrafi mnie zawsze czymś zaskoczyć. Z nim zawsze jest jakoś inaczej. Chociaż jest jedno wspólne po jego wizycie. 
   Co takiego. 
Mam trudności z chodzeniem przez ten jego rozmiar. 
Głośno się wtedy śmiały. 
   Podeślij mi go kiedyś. 
Dopiero jak mi się znudzi. 
   No albo twój się dowie. 
Wypluj to słowo wyrzucił by mnie z domu na zbity pysk.
   E tam musiałby mieć świadka albo dowód. 
Kiedy znowu ten ogier będzie. 
Jest co dwa tygodnie więc za tydzień w sobotę po wykładach. 
   A twój. 
Coś tam wymyślę zresztą często mnie wyręcza i sam ma jakieś plany. 
   Zdradź jakieś szczegóły. 
Przecież nie będę ci opowiadać jak to robimy zwariowałaś. 
   Dlaczego .....u nas jest tak nudno z moim. Trochę na pieska, trochę na jeźdźca albo normalnie. A filmy są udawane. Chciałabym usłyszeć coś z życia realnego. 
Wiem o czym mówisz z moim też jest dość nudno. 
   No nie daj się prosić pożyczę ci tą zieloną kieckę. 
Dobra opowiem ci ale kiecka na cały weekend. 
   Ok tylko opowiedz coś ekstra.

                       Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 


  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  


środa, 29 października 2025

Smakowite resztki.

 


Pracowaliśmy w firmie ze sobą na różnych budowach już ponad rok. Jako elektrycy przy dużych prądach musimy mieć do siebie zaufanie. I jeśli trafisz na odpowiednich ludzi szybko zaiskrzy albo wcale. U nas zaiskrzyło i zgraliśmy się w pracy i poza nią. Wyjazdy długie powroty był czas aby gadać i poznawać siebie. Dużo nas łączyło choć byliśmy różni i w różnym wieku. 

   Michał brygadzista po trzydziestce mieszkał w dużym domu z żoną i teściami za miastem. Maciek najmłodszy ale wcale nie żółtodziób dwadzieścia dwa lata kawaler ale zaręczony i ja Mateusz lat dwadzieścia siedem cztery udane lata po ślubie. O swoich rodzinach wiedzieliśmy mało. Jak wyglądają żony gdzie mieszkają i że wszyscy nie mamy dzieci tylko psy i koty. Może dlatego czegoś nam w tym życiu brakowało. 

   Zmiana nastąpiła pewnego dnia gdy mieliśmy pilny dwudniowy wyjazd. Robota dobrze szła choć Michał mało pracował bo po weekendowym obchodzeniu swoich urodzin trochę bolała go głową. Zdarzało się czasem że któryś z nas nie domagał i trzeba było wspomóc kolegę. Skończyliśmy w jeden dzień choć późno. Michał zaproponował aby nie zostawać tu na noc tylko dowlec się do jego domu. Było po drodze. Zaoszczędzimy na noclegu i żarciu bo lodówka pełna po imprezie. Wypić też jest co a o nocleg to już nie ma co się martwić bo chałupa wielka. 

Troszkę nas stresował późny nalot na jego dom z żoną i teściową, ale specjalnie zadzwonił przy nas do swojej i obie z jej mamą były bardzo zadowolone ,że przyjedziemy razem. 

Obie panie powitały nas jak długo wyczekiwanych gości. Wystrojone umalowane pachnące z zastawionym stołem. 

Żona Michała Dorota brunetka z długimi prostymi włosami aż do pasa. Teraz upiętymi w elegancki warkocz z kwiatem we włosach. Była w czarnej obcisłej sukience ,która podkreślała jej talię, okrągłą pupę i pełne duże piersi. Miała zgrabne nogi a na nich wysokie szpileczki. Ładnie opalone kobieco okrągłe uda. Jej mama Ela też brunetka ale z włosami jedynie do ramion. Miała luźną białą bluzeczkę z dekoltem ,który podkreślał dużo większy biust od córki. Do tego bardzo dopasowane spodnie i taż szpileczki na trochę niższym obcasie. 

To nas troszkę zdołowało byliśmy w ubraniach roboczych a na przebranie zazwyczaj braliśmy tylko dresy. Michał zorientował się o co chodzi i po prysznicu jeszcze przed kolacją zaproponował abyśmy przebrali się w piżamy. Każdy z nas dbał aby mieć ładną piżamę bo często w hotelach trzeba było się w niej przespacerować do łazienki. 

A Twoje panie co na to. 

One na pewno coś mają na takie okazję zrobimy sobie piżama party. 

Zawsze w łóżku mi gorąco więc miałem koszulkę z krótkim rękawem i krótkie spodenki. Maciek przyszedł w koszuli z długim rękawem i luźnych spodniach do kostek a Michał w szlafroku. 

W szlafrokach usiadły do stołu też obie gospodynie. Dorota usiadła między mężem a Maćkiem a Ela bardzo blisko mnie uśmiechając się przy tym uroczo. 

Jedliśmy frykasy po imprezie piliśmy drinki gadaliśmy głupoty co chwilę przywoływani przez którąś z pań do porządku aby nie poruszać tematów z pracy. Pytały nas o nasze panie, o wakacje plany troszkę żartowaliśmy aż Michał puścił muzykę i poprosił żonę do tańca. Dorota chętnie się zgodziła odrzucając na fotel szlafrok. Teraz miała na sobie czarną koszulkę nocna obcisłą pod biustem i luźną niżej z falbankami aż do kolan. Tam gdzie materiał opinał ciało czyli na piersiach pupie i biodrach był mocno prześwitujący. A gdzie wisiał luźno czyli na brzuchu udach nie zdradzał co jest pod nim. 

Dokładnie widzieliśmy falujące w rytm muzyki piersi ,duże sterczące sutki okrągłą jędrna pupę i biodra niczym nie przepasane co zdradzało że Dorota jest tylko i wyłącznie w samej koszulce i szpileczkach. Mój rozbójnik naprężył się wybrzuszając spodenki. Ela widząc to chwyciła go przez spodnie głaszcząc go delikatnie. Nie krępuj się to normalne ,że staje wam na widok pięknej kobiety. Nie pij za dużo mam na ciebie wielka ochotę. 



                         Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 


  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.