sobota, 8 kwietnia 2017

Lokator cz. II

Następny dzień przywitałam kacem moralnym. Przecież nie powiedziałam mężowi wszystkiego. Kręciłam się po kuchni i zobaczyłam, że na telefonie mam wiadomość.

Od męża… nadesłana o 3 w nocy pewnie nie mógł spać.

Alicjo bardzo cię kocham i powiem Ci szczerze do wczoraj nie wierzyłem ,że ten cały czas byłaś mi wierna. Od wczorajszego wieczora jestem o tym przekonany. Dziękuję Ci za wspaniały wieczór i liczę, że to dopiero początek!  Mam pełną głowę nagromadzonych kudłatych myśli. O których nigdy nic nie mówiłem a teraz bardzo chętnie się z Tobą nimi podzielę. Liczę też ,że sama wymyślisz coś ciekawego. Kocham cię.

Ps. Nie mogę się doczekać, aż zdecydujesz się na coś ostrzejszego. Bo usteczka masz wspaniałe nie mówiąc o reszcie. Wiem co mówię.


I czym ja się przejmuje jaki kac. Ja muszę się zastanowić jak zadowolić najlepiej mojego męża i to na odległość. Po co czekać.


Kochanie jeśli naprawdę chcesz obudzę  lokatora całowaniem jego penisa tak jak ciebie ostatnio w niedzielę.  Ale decyduj szybko póki jeszcze śpi.

Trzy razy tak kochanie... ale wtedy ze mną było to tylko początek więc masz moje przyzwolenie na wszystko . Tylko czekam na szczegółowa relację na Skype.

Po troszku kochanie nie wszystko na raz.


Zakradłam się po cichutku do pokoju Marka. W głowie układam plan na cały dzień.  Kobieta chyba tak musi. Na pewno znowu będę miała pełne usta. Chętnie to zrobię a potem opowiem o tym mężowi.


Delikatnie odsunęłam kołdrę. Był cały nagi jego penis malutki i zwinięty między udami. Spokojnie spał gdy dotknęłam językiem jego jąder.  Lizałam je całowałam uda aż dotarłam językiem do penisa. Marek zamruczał poruszył się a jego penis zaczął rosnąć. Chwyciłam go ustami u nasady niech rośnie we mnie.  Zaczął wypełniać mi usta sięgając coraz głębiej. Dotarł do przełyku i wdzierał się do gardła. I kiedy myślałam że będę musiała się poddać.  Marek przytrzymał mi głowę i jego członek dotarł gdzieś głęboko do mojego gardła. Cudem opanowała odruch wymiotny kiedy się wycofywał. Ale po chwili wszedł jeszcze głębiej.  Trzymał mnie mocno za włosy i nadziewał na swojego penisa. Mocno coraz szybciej zaraz przecież to mój dzień miał być dzisiaj. Jeszcze raz i jeszcze mocniej wreszcie krzyknął i zalał całe moje usta sperma.  Aż wściekła z kącików warg. Trzymając mnie ciągle za włosy pocałował moje usta i szepnął.

Jesteś niesamowita nie wiedziałem że potrafisz tak głęboko.

Szczerze mówiąc ja też nie wiedziałam to był mój pierwszy raz. Zresztą wczoraj pierwszy raz połknęłam spermę.


A teraz zostawiam Cię a ja idę zdać relacje mężowi. Tym razem szczegółową dodałam.


Marek poszedł do pracy a ja usiadłam do Skype.  Moje wszelkie obawy dotyczące tego co zrobiłam. Rozwiał w mgnieniu oka.

Dawno go nie widziałam tak podnieconego gdy mu opowiadałem jak Marek trzymał mnie za włosy i zmusił do połknięcia wszystkiego. Z wypiekami opowiadałam jak głęboko wchodził w moje usta i gardło.


Mój kochany był zachwycony. Podsuwał mi nowe pomysły. Wtedy powiedziałam mu że Marek o wszystkich wie. I ustaliliśmy podział dni i dziś jest mój. Mam zamiar go wykorzystać na swój sposób.


A ty mężu dobrze się zastanów bo jutro zrobię dla ciebie wszystko co ci przyjdzie do głowy.

Nawet nie wiesz kochanie jak mnie tym podnieciłaś. Już ja coś wymyśle.


A czy nie ponieważ się jak coś sensownego sobie kupię.

Kupuj co chcesz ufam ci a sam też na pewno na tym skorzystam.

Popołudnie spędziłam biegając po sklepach. Kupiłam króciutka sukienkę która już wcześniej mi się
podobała ale była zbyt wzywająca. Fakt kończyła się minimalnie za pupą ale ciekawa byłam spojrzeń facetów.  Oczywiście wzbogaciła się o dwa nowe komplety bielizny, bluzeczkę z dużym dekoltem i długa spódnice rozpinaną z przodu.  Na koniec zostawiłam zakup szpilek. Musiały pasować do nowe sukienki. Wiec przebrałam się i znalazłam mały sklepik z butami. Właściciel był bardzo miły i uczynny. Przynosił piękne buty pomagał mi przymierzać.  Za każdym razem zerkają między moje uda. Podobały mi się buty i to jak na niego działam.  Specjalnie rozchyliłam uda oglądając bucik z każdej strony.  Nawet zaproponował mi drugą parę za 50 procent ceny. Z oferty oczywiście skorzystałam. Pakujące buty powiedział.

Zamykam dziś o 18ej ale gdybym mógł w czymś jeszcze pomóc tu jest moja wizytówka.

Bardzo elegancki podryw moim zdaniem. I przemyślany. Wiem, że z ochotą wziąłby mnie tu po 18 w garderobie albo na zapleczu. A z drugiej strony jest to niewinne zapewnienie ,ze pomoże wymienić buty nawę po godzinach.


Podziękowałam uprzejmie chowając wizytówkę do kieszonki. Muszę wszystko opowiedzieć mężowi.


Wróciłam do domu byłam bardzo podniecona myślą o moim wieczorze.  Przygotowałam sobie kąpiel potem zrobiłam paznokcie. Przygotowałam kolację i czekałam.


Marek wrócił z pracy przebrał się wykąpał a potem jadł ze mną prawie nie odrywając ode mnie wzroku.


Po posiłku sprzątałam ze stołu a potem położyłam na nim gruby koc. Włączyłam delikatną muzyczkę
i podałam Markowi kieliszek wina. Cały czas bacznie mnie obserwował. Kiedy wszystko było gotowe zaczęłam kołysać się przed nim w rytm muzyki. Będąc tyłem do niego odłożyłam kieliszek. Chwyciłam pod sukienką moje nowe stringi i powolutku kołysząc się w rytm muzyki zsunęłam majteczki do kostek na prostych kolanach. Przy tak krótkiej sukience na pewno widział wtedy moja mała.  Która już była bardzo wilgotna. Później zsunęłam ramiączka dopięłam stanik i ciągle w rytmie muzyki wyciągnęłam go spod sukienki. Byłam bardzo podniecona. Tańczyłam przed mężczyzna tylko w sukience. Czułam ocierający się materiał o moje twarde sutki muskał tez włoski na mojej małej. Rozpięłam powolutku guziki i cała sukienka opadła na podłogę.


Chciał mnie chwycić ale wymknęłam mu się choć korciło mnie aby paść w jego ramiona. Położyłam się naga na stole. Podałam mu oliwkę niech troszkę poczeka ja też czekałam cały dzień. Bez słowa z uśmiechem zaczął polewać mnie Oliwką i masować moje spragnione pieszczot ciało. Stopy, łydki, uda dotarł do pośladków.  Głodził je masował całował dotykał niby niechcący mojej małej. Była bardzo wilgotna i nie trzeba jej było masować.  Ale jak mogłam mu odmówić.  Rozchyliłam bardziej uda teraz wsuwał nawet palce do środka. Po kilku minutach miałam wspaniały orgazm. Marek ani na chwilę nie przestał. Skupił się na mojej pupie a szczególnie na otworku. Nawet wsunął mi tam palec. Nie lubię takich pieszczot wiec zacisnęłam pośladki i dał spokój. Masował jeszcze plecy i masując kark stanął obok mojej twarzy.

Rozpięłam mu spodnie i kiedy jego członek wyskoczył naprężony wzięłam go do ust. O dziwo to mi nie wystarczało chciałam go

Mocniej i głębiej.

Obróciłam się na stole odchyliłam głowę do tyłu a kiedy zbliżył się i zaczął masować moje piersi i

sutki. Chwyciłam ustami penisa a dłońmi przyciągnęłam pośladki aby wszedł jak najgłębiej. Może z racji pozycji a może dlatego, że czekał tak długo wszedł tak głęboko jak jeszcze nigdy ale i tak udało mi się przyjąć go całego.


Kiedy dał mi chwile oddechu przesunęłam pupę na krawędź stołu. Podniosłam wysoko nogi i spojrzałam na niego. Wiedział bez słów co ma zrobić.  Wsunął się we mnie bardzo delikatnie, powolutku i robił to tak cały czas. Szalałam z rozkoszy na granicy orgazmu. Chciałam krzyknąć aby mnie wziął mocno ale z drugiej strony taka zabawa była niezwykle podniecająca. Kiedy dochodziłam zwolnił jeszcze bardziej i wyczekiwany orgazm był jak eksplozja w moim ciele. Dawno tak nie krzyczałam z rozkoszy.  Byłam w siódmym niebie a Mareczek gdzieś daleko z tyłu.  Zeszłam ze stołu kazałam mu usiąść na fotelu.  Potem rozchyliłam mocno uda i usiadłam na nim. Robiłam to bardzo powoli patrząc mu w oczy. Doprowadziłam go do szaleństwa takimi powolnymi ruchami jak on wcześniej mnie. A kiedy był na granicy zaskoczyłam szybko z niego i wzięłam członka między śliskie od oliwki piersi. Oczywiście myliłam się myśląc że mam za małe do tego piersi. Chował się w nich cały sprawiając tym Markowi dużo przyjemności. W górnej pozycji dotykałam go językiem i ustami. Bez ostrzeżenia wystrzelił zalewając mi usta policzki i piersi. Kolejna rzecz która zrobiłam pierwszy raz i nie mogłam się doczekać aż opowiem o wszystkim mężowi.

PS. Jak tłumaczyłam w komentarzach zbieram na własną stronę www. Proszę o wsparcie na zaufane konto przyjaciela . 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.
Z dopiskiem Opowiadania K. 
Wpłaty dowolne postaram się odwdzięczyć jeszcze lepszymi opowiadaniami. Pozdrawiam K.

4 komentarze:

  1. Myślę ,że ciekawy efekt współpracy. W przygotowaniu wspólnym trzecia część. Specjalne pozdrowienia dla anonimowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, opowiadanie bardzo fajne ale takie cały czas jakby to był początek do czegoś super mega wielkiego. Pozdrawiam Katrin. Wierny czytelnik bbbbbq

      Usuń
  2. Kiedy kolejną część ?

    OdpowiedzUsuń