Teść

  

Wszystko co dziwne i nie jest normą w związku najbardziej was interesuje. Więc po krótkim opisie mojej osoby przejdę od razu do konkretów nie owijając w bawełnę. 

Jestem trzydziestoletnią blondynką o kręconych włosach do ramion. Niebieskie oczy biust tylko B ale ładny do tego okrągła fajna pupa. Dzięki urodzie nigdy nie narzekałam na brak adoratorów i partnerów. Od kiedy zaczęłam  polubiłam sex i nie stroniłam od facetów.
Kiedy wreszcie poznałam tego jedynego chciałam być mu wierna ale wytrzymałam tylko trzy miesiące. 

Zaczęło się jeszcze przed naszym ślubem. Niechcący przyłapałam przyszłego teścia na zabawianiu się z sobą przed laptopem. Nie mogłam oderwać wzroku od jego ogromnego penisa. Niestety mój przyszły mąż choć był cudowny w łóżku nie odziedziczył instrumentu po swoim tacie.

Mężczyzna patrzył w monitor i delikatnie go masował. Jego penis był wielki i całkowicie ogolony. Nie było nawet jednego włoska ani na nim ani na jajkach. Chyba nie robiła tego sam. Kiedy zorientował się, że go obserwuje. Bez skrępowania wręcz z dumą pokazał abym podeszła bliżej i mogła dokładniej się przyjrzeć.

Każda inna pewnie by uciekła ze wstydu ale ja to ja.  Zrobiłam to choć widziałam, że źle robię. Kiedy podeszłam blisko ciągle patrząc na to monstrum . Chwycił mnie za dłoń i położył ją na swoim olbrzymie.  Dotykałam go jakby sprawdzając czy jest prawdziwy. Byłam nim tak zafascynowana i do tego podniecona, że wcale nie zareagowałam kiedy zaczął rozpinać mi spodnie. Zsunął mi je do kolan razem z majtkami a potem delikatnie głaskał dłonią po pupie i udach. Jak w transie pochyliłam się aby mógł sięgnąć do mojej szparki. Wiedziałam już, że na głaskaniu się nie skończy i chciałam być choć odrobinę gotowa na przyjęcie tego czegoś w sobie. 

                                                                                                          Synowa.

  Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 

                                                                                                                        Pozdrawiam K.

 

• Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
• Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.