piątek, 15 września 2017

Odurzona cz. I

Przeczytałam niechcący pewien SMS do mojego męża po którym byłam w szoku.
Prawie 10 lat małżeństwa normalnych ludzi. Może bez ach i och ale chyba nie mogliśmy narzekać. Kariery zawodowe nas pochłonęły i tak trwaliśmy przy sobie ale z pełnym kątem.

Pewnego ranka mąż był już w drodze na spotkanie. A ja robiąc makijaż przyjrzałam się wiadomości na jego telefonie, którą właśnie dostał.  Widocznie zostawił tel w spodniach a nasza pani do pomocy położyła go na pralce.  Zawsze tak robi gdy coś znajdzie w kieszeni.
Wracając do SMS oto jego treść.

Mam dla ciebie te pastylki. Po nich twoja żonka będzie jak posłuszna dziwka. Zrobi wszystko co sobie wymarzysz. Pamiętaj co mi za to obiecałaś.
Ps. Jedna kapsułka wystarcza i podaj jej tow czymś co rzadko pije. Tak dla pewności.

Jak by mnie grom trafił co on sobie myśli.  Nie jestem jakaś ograniczona.  Próbowałam to i owo ale proszki. Miałam już do niego dzwonić ale wolałam porozmawiać w cztery oczy.
Popołudniu złość mi przeszła. Zaczęła się  chłodna kobieca kalkulacja.
Jeśli wiem co on zamierza to mogłabym to wykorzystać do swoich celów. Dowiem się co mu chodzi po głowie a i sama mogę poszaleć bez konsekwencji. Nie jestem święta i skok w bok mi się przytrafił. Nawet nie jeden.  Mężowi pewnie też choć nie jestem tego pewna.  Ale teraz to mogą być dopiero szaleństwa tylko muszę się pilnować.

Kilka następnych dni zeszło mi na obserwowaniu małżonka. Musiałam troszkę przesadzić bo spytał nawet dlaczego ostatnio wszystkim się tak interesuje.  Wreszcie przyłapałam go na zaglądaniu do mojego kalendarzyka z gorszymi dniami. Cwana bestia nie chce mieć niespodzianek.  Według mojej oceny ten weekend byłby idealny. Miałam racje. Kupił drogiego szampana ale nie tego który pijemy z jakiejś okazji. Innego dobrej znanej firmy
Więc coś czego smaku nie znam już jest!

W czwartek oświadczył mi ,że mamy co świętować i zabiera mnie jutro na miasto….
Mam się oczywiście przygotować.

Podekscytowana wróciłam wcześniej z pracy kąpiel, balsam, makijaż i kiecka. No właśnie co ja mam ubrać.
Wybrałam seksownie ale elegancko nie będę opisywać bo nie ma sensu.

W napięciu czekałam na męża. Wrócił zdenerwowany ale starał się to ukryć. Przygotował się wykąpał ogolił ubrał jak na imprezę i przyszedł do mnie z szampanem.
Byłam gotowa trzymałam kieliszek wypytując o powód świętowania.  Troszkę kombinował ale dla mnie ważny był czas. Czekałam aż bąbelki uciekną.  Kiedy już się niecierpliwił pod jakimś pretekstem wymknęłam się do kuchni i wymieniłam szampana na wino. Miało minimalnie inny kolor. Różnica niedostrzegalna dla mężczyzn.
Potem spokojnie przy mężu wypiłam do dna. Drugiego nalał już przy mnie nam obojgu więc wypiłam spokojna. To będzie też mój ulubiony szampan.
I czas mijał a mąż na coś czekał. Zorientowałam się, że czeka na działanie więc udałam zawroty głowy i gadałam troszkę od życzy ale z umiarem. Tyle dowiedziałam się z netu o reakcjach na takie specyfiki.
Ciągle mnie obserwował pytał o dziwne życzy ,aż uznał że jestem gotowa.

Kochanie zrobisz coś dla mnie.
To chyba był ostatni test.
Nie będę mógł się skupić przy tobie wiec może.
To mówiąc rozpiął rozporek i wyciągnął swój sprzęt.
Acha .......udałam zadowoloną z obrotu sprawy.
Chciałam zdjąć sukienkę ale stwierdził, że na to nie ma już czasu.
Zrób to ustami.

Normalnie na taką pieszczotę musiałby mocno zasłużyć ale cóż.

Klęknęłam przy nim z błogim uśmiechem. Dotykałam chwile dłonią a potem zachłannie objęłam ustami.  Robiłam to wyobrażając sobie ,że to pierwszy raz z jakimś obcym facetem.  I był pierwszy raz bo chwycił mnie jak nigdy mocno za głowę.  Przyciskał aż się dławiłam a penis sięgał mi głęboko do gardła.  A po chwili wystrzelił cały ładunek spermy prosto w moje usta.
Dopiero kiedy wszystko przemknęłam zwolnił uścisk.
Dobrze ciągniesz suko właśnie o to mi chodziło. Teraz Cię przebiorę i pojedziemy na wycieczkę.

Przebiorę!!! Przecież tyle się szykowałam.
Już miałam dość udawania a to był dopiero początek.Ale...

On mi kupił sukienkę!!!

Czarna przed kolana z dużym dekoltem i koronkami i...i była śliczna.
Tylko kiedy pomógł mi się przebrać okazało się ,że sukienka bardziej nadaje się do łóżka niż na wyjście.
Dekolt ledwo zakrywał moje sutki bo stanik push up poleciał gdzieś za łóżko. Na dole gdyby nie koronki widać by było moją szparkę. Zresztą bardzo wilgotną przez to robienie loda. Sama się sobie dziwiłam.  Zostałam w pończochach które kończyły się kilka centymetrów przed brzegiem sukienki.
A na deser stringi prawie przezroczyste, opaska na szyję i buty rewelacyjne szpilki.
I o dziwo wszystko idealnie na mój rozmiar.


Podsumowując na pewno w tym nie wyjdę z domu bo sąsiedzi przez kilka lat będą pokazywali mnie palcami.
Tylko że on o wszystkim pomyślał. Na koniec dostałam długi za kolana nowiutki śliczny letni płaszczyk. I wyjdę z domu choćby po to aby się w nim pokazać.
Wystrojona w płaszcz i prawie naga pod nim wsiadłam do limuzyny która podjechała pod naszą kamienice.
Musiałam stwarzać pozory ,że wszystko jest ok. Kierowca ciągle zerkał w lusterko a ja nie wiedziałam czy mogę poprawić płaszczyk na udach bo coraz mocniej się rozchylał.
Szyba między nami a kierowcą była ciągle otwarta a mój mąż sięgnął między moje uda i rozchylił je ile dał radę. Potem głaskał mnie po szparce odchylając i tak skąpy skrawek materiału.
Już nie jesteś taka wilgotna jak po obciąganiu powiedział głośno wsuwając mi palce do środka. Musimy to zmienić.  Rozpiął rozporek i rozkazał.  Do dzieła weź go.
Było inaczej ktoś inny patrzył na nas. I na samą myśl robiło mi się gorąco.  Od Razu objęłam go ustami. Mocno głęboko niech tamten widzi jaka jestem dobra. Sprawiało mi to niesamowitą przyjemność i podniecało do granic.

Dosyć teraz chodź do mnie.
Zsunął spodnie na kolana odwrócił przodem do siebie i nadział jak laleczkę na swojego penisa. Krzyknęłam głośno. To się stało tak nagle i było takie ostre wulgarne nie wiem inne.
Potem podrzucał mnie na swoim penisie odsłaniając całą moją pupę.

Pochyl się bardziej suko niech sobie poogląda twój kurewski tyłek jeszcze dziś będzie ostro zerżnięty.
To mówiąc poślinił palec i wcisnął mi głęboko jak się dało w pupę.

Zabolało syknęłam ale nie protestowałam jeszcze nie.
Był bardzo twardy ale nie skończył zwolnił tępo a potem przerwał zabawę nie wiedząc nawet, że w trakcie tej dzikiej jazdy doszłam wypinając się jak mogłam do innego faceta. Ten widok tak się kierowcy spodobał, że musiał zatrzymać się na poboczu aby nie spowodować wypadku.
Jedziemy dalej to już niedaleko.

Troszkę tylko troszkę się poprawiłam. Stanęliśmy pod willa za miastem w ustronnym miejscu. Przed wejściem stał ubrany w garnitur goryl.  Mąż płacił za limuzynę a potem uśmiechając się i patrząc na mnie uścisnął dłoń kierowcy. Nie słyszałam o czym rozmawiają.

Po chwili razem podeszliśmy do ochroniarza. Zmierzył nas groźnie wzrokiem i zapytał.
Państwa zaproszenie.
Mąż nic nie mówiąc rozchylił mój płaszczyk pokazując co mam pod nim.

Zapraszam do środka…..

Bardzo cicho grała nastrojowa muzyka półmrok ale na tyle oby wystarczająco widzieć.
Płaszczyk niechętnie zostawiłam w szatni ale w środku wszystkie panie były ubrane w podobnym stylu co ja.
Niektóre osoby zachowywały się jak w transie. Zarówno mężczyźni jak i kobiety ale nie wszyscy. Jeden z tych normalnych podszedł do nas uścisnął rękę mężowi mówiąc.

No jesteś wreszcie długo dałeś na siebie czekać.
Mierzył mnie przy tym cm po cmentarze.
Tedy mam dla nas stolik.

Piękna loża z widokiem na centrum sali.  Wszystko obite granatowym żakardem sprawiało wrażenie przepychu ale i przytulnego kąta.
Kelner przyniósł butelkę szampana i kieliszki.
Ledwo wypiliśmy za spotkanie kiedy muzyka zmieniła rytm a na środku sali dwie kobiety ubrane podobnie do mnie zaczęły tańczyć.  Nie mogłam oderwać od nich wzroku. W tańcu całowały się i dotykały coraz bardziej intymne. We troje patrzyliśmy zauroczeni. Poczułam dłoń męża na udzie głaskał mnie bardzo delikatnie podwijając i tak króciutka sukienkę. Jego znajomy siedział z mojej drugiej strony i przyglądał się to mi to znów parce  parkiecie.
Teraz dłoń męża dotarła już do mojego skarbu a tam i tak nie mogłoby być już bardziej wilgotno.

Jedna z kobiet położyła się na stoliku a druga całowała i ssała jej piersi. Dłonią sięgała między  uda i po odgłosach jakie słyszeliśmy musiało być jej cudownie.

Ja też na chwilkę zacisnęłam uda ale tylko na chwilę by zaraz jeszcze mocniej je rozchylić
Pokaz zakończył się głośnym orgazmem jednej z pań i delikatnymi barwami z głębi sali.
Mąż pochylił się do mnie i szepnął.

Teraz twoja kolej pójdziesz tam na podest staniesz na nim odwrócisz się do nas tyłem i bardzo powoli nie zginając kolan zdejmiesz majtki. Masz to zrobić tak abyśmy stąd widzieli jaką masz mokrą cipę. No dalej moja suczko spraw się dzielnie.
Mówiąc to podniósł mnie i wyprowadził z loży. Zanim dotarło do mnie co mam zrobić byłam już na środku sali sama. Czułam wzrok wszystkich na sobie jeśli nie spojrzę ile osób na mnie patrzy może uda mi się to zrobić.
Przecież chcę wiedzieć co będzie dalej.
Byłam już na podeście zrobiło się cicho i tylko delikatna muzyka w tle.
Dzięki niej uspokoiłam łopoczące serce a potem delikatnie kołysząc biodrami w rytm muzyki chwyciłam za brzeg koronki pod sukienką  i powoli jak mąż kazał zsunęłam majtki aż do kostek. Wykorzystując to jak jestem sprawna stanęłam w lekkim rozkroku. Dociągnęłam tułów do uda zbierając bieliznę z ziemi spojrzałam pierwszy raz za siebie.
Było tam około dwudziestu osób w różnych miejscach sali. Większość wpatrzona we mnie z pożądaniem w oczach. I nie byli to tylko mężczyźni. Wcześniej bałam się, że ucieknę ale teraz….teraz czułam niesamowite podniecenie.

To naprawdę moje ciało tak na nich wszystkich działa......


PS. Jak tłumaczyłam w komentarzach zbieram na własną stronę www. Proszę o wsparcie na zaufane konto przyjaciela . 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.
Z dopiskiem Opowiadania K. 
Wpłaty dowolne postaram się odwdzięczyć jeszcze lepszymi opowiadaniami. Pozdrawiam K.

1 komentarz:

  1. O rety, ale super, nie mogę się doczekać ciągu dalszego! Proszę, niech będzie ciąg dalszy :) Pozdrawiam
    bbbbbq

    OdpowiedzUsuń