Nasz syn już któryś z kolei raz pojechał na wymianę. Zawsze za niego przyjeżdżał młody człowiek z
jakiegoś kraju europejskiego. Mniej lub bardziej towarzyski ale tym razem było trochę inaczej.
jakiegoś kraju europejskiego. Mniej lub bardziej towarzyski ale tym razem było trochę inaczej.
Za syna przyjechał młody ciemnoskóry siedemnastolatek Alex. Nie był zupełnie czarny. Można powiedzieć ,że ciemny mulat w dodatku wysoki bardzo przystojny i świetnie zbudowany.
Bardzo długo starałam się nie zauważać jego cielesnych atutów i traktować go jak kolegę swojego
syna. Niestety coraz częściej moją uwagę przykuwały jego umięśnione ramiona, klatka
piersiową czy ładne pośladki.
Musiałam się wtedy ukrywać bo piersi mi nabrzmiewały a między udami robiło się wilgotno.
Jestem prawie czterdziestoletnia blondynką. Mam proste blond włosy do szyi. Średni biust miseczka D i bajeczną jak to określa mąż pupę. Zresztą nogi też niezłe.
I na pupę i nogi często gapia się obcy faceci. Nigdy mi to nie przeszkadzało. Jak widzę fajnego faceta lub auto też się gapię bo mi się podoba. Nie znaczy to ,że coś komuś ukraść.
A więc młody człowiek mieszkał już u nas ponad dwa tygodnie. Był bardzo sympatyczny i chętnie dyskutował z nami o różnych rzeczach. Poznawał też język polski. Kilka razy przyłapałam go na gapieniu się na mój tyłek. Ale sama też to robiłam. Zaczął poznawać nowych ludzi i wracał coraz
później.
Któregoś dnia mąż już spał zeszłam do kuchni nalać sobie soku. Kiedy zamknęłam lodówkę on stał oparty o framugę. Przyglądał mi się z gołym torsem tylko w spodenkach z napiętym do granic
możliwości sprzętem. To prawda ,że trochę w tym mojej winy miałam krótką koszulkę
pochyliłam się mocno a śpię w majtkach tylko w trudne dni.
Masz śliczna szparkę powiedział po angielsku.
Idź spać jutro rano wstajesz.
Idę może mi się przyśnisz.
Nie mogłam oderwać oczu od jego zgrabnych pośladków Czułam jak robi mi się mokro.
Jednym haustem wypiłam sok i wróciłam do sypialni. Mąż spał na wznak wysunęłam dłoń
pod jego spodenki.
Zaczął się wiercić gdy głaskałam jego penisa. Obudził się gdy miałam go w ustach.
Kotku co robisz.
Mam ochotę na tobie poskakać .Masz coś przeciwko.
Nie ale zrób to teraz bo zaraz będziesz miała pełne usteczka.
Przełożyłam udo i usiadłam na twardego i śliskie go od mojej śliny członka. Przyjemnie mnie
wypełniał i wstyd mi było, że myślałam ruszając biodrami o innym penisie. Gdy mąż zsunął
mi ramiączka i zaczął głaskać piersi jak lubię momentalnie miałam orgazm. Gdy moje emocje opadły
obróciłam się tyłem i klękając na pościeli wypięłam pupę. Z reguły unikam tej pozycji bo mąż
bierze mnie za mocno. Jakby walił dziwkę z burdelu.
Tym razem chciałam być trochę ukarana za kosmate myśli ale gdy tylko mąż zaczął mnie
ostro rżnąć mocno trzymając za biodra. Wyobraziłam sobie znowu że to kto inny mnie tak
traktuje swoim penisem i jak tsunami pochłonął mnie kolejny orgazm razem z moim
małżonkiem.
Dwa dni później mąż miał wrócić późno w nocy. Oglądałam film po kąpieli w szlafroku
popijając wino. Trochę nie dawało mi spokoju ,że nasz gość jeszcze nie wrócił bo było już
późno.
Pojawił się około północy ledwie trzymając się na nogach z butelka dobrego wina w prezencie
dla mnie. Oczywiście nie chciałam z nim już pić. Zaprowadziłam go do sypialni i widząc jak niezdarnie się rozbiera zaczęłam mu pomagać. Złość momentalnie ustąpiła miejsca
podniecenia gdy zaciągałam z niego koszulę a potem spodnie. Pachniał przy tym bajecznie.
Ledwo wyczuwało się alkohol bardziej perfumy zupełnie inaczej niż u męża.
Nadesłane przez N.N.
Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej.
Pozdrawiam K.
- Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło. Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
- Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.
Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964 Dariusz Gdańsk.
Z dopiskiem Opowiadania K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz