To miał być taki spokojny weekend w domu.
Córka została u babci. Ja miałam trochę ogarnąć mieszkanie i spędzić miło wieczór z mężem.
Życie oczywiście przejęło ster i wszystko potoczyło się inaczej niż zaplanowałam ale wcale nie gorzej.
Wstałam rano w sobotę i zaczęłam sprzątać mieszkanie. Potrafię odpoczywać tylko w czystości takie zboczenie. Im więcej kątów odwiedzałam tym więcej dochodziło do listy. Około szesnastej padałam ze zmęczenia. W pracy siedzę za biurkiem więc kondycji trochę brakuje. O siłowni nie myślę bo przemianę materii mam po mamie. Szczupła wysoka brunetka z małą pupą i średnimi piersiami to moja mama i ja. Dwadzieścia siedem lat , cztery lata po ślubie i nasza pięcioletnia Ola.
Do tego ładne mieszkanko w centrum i niezłe dwie pensje. Mąż też spełnia moje wymagania choć czasem mógłby trochę bardziej zaszaleć i mnie czymś zaskoczyć.
Koło osiemnastej miałam już tylko ochotę klapnąć na sofie przed tv. Mój ślubny chyba się zorientował i zamówił suschi na obiadokolacje.
Dzięki temu ominęło nas gotowanie. Po kieliszku wina i pysznej kolacji zrobiłam się senna. Nawet fajny film mnie nie zatrzymał. Wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać. Mąż jeszcze długo oglądał.
Rano poczułam jego dłoń na pupie. Niczego nie musiałam a Ola wróci dopiero wieczorem z babcią. Wypięłam tyłeczek dając mu do zrozumienia że jestem chętna na zabawę. Bardzo delikatnie głaskał nie tylko pupę ale i uda łydki plecy ramiona. Tak jak bardzo lubię.
Dopiero później skupił się na dziurce. Jego palce coraz śmielej przesuwały się po tamtych wargach.
Zrobiło mi się tam przyjemnie wilgotno.
Wtedy zsunął się na dół i zaczął całować moja pupę. Uwielbiam to gdy powoli całując kawałek po kawałku przesuwał się do mojej muszelki i drażnił ją językiem. Rozsunęłam bardziej uda a w końcu podniosłam wyżej pupę.
Pomógł mi wsuwając dłonie pod biodra i lekko mnie unosząc. Języczkiem sięgał teraz dużo głębiej i wtulona w poduszkę głową wypinałam pupę popiskując z rozkoszy.
Uwielbiam twój języczek wysapałam.
Rozochocony przyłożył się bardziej że chciałam krzyczeć zerznij mnie wreszcie ale wtedy jego język zaczął coraz częściej błądzić po drugiej dziurce. Która była jeszcze mocniej wyeksponowana.
Nie powiem było to nowe ale bardzo przyjemne.
Pozdrawiam K.
- Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło. Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
- Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.
Z dopiskiem Opowiadania K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz