czwartek, 18 stycznia 2024

Podwózka

 

To już trzeci raz w tym miesiącu kiedy marzłam na przystanku a informatyk z naszego biura zatrzymał się i zaproponował ,że mnie podwiezie. Byłam pewna , że chce trochę popatrzeć na moje uda ale mi to nie przeszkadzało.
Kiedy przychodził do gabinetu nalegał abym nie wstawała tylko odsunęła się od biurka. Pochylał się i odblokowywał mi system w kilkanaście sekund zerkając na moje nogi.
Robił to starając się ukryć jak bardzo pręży mu się członek w spodniach. 
Nie uszedł mojej uwadze pokaźnych rozmiarów kształt.
Kiedy mnie podwoził po raz trzeci nawet nie starał się ukryć jak na niego działam.
Nosiłam z reguły krótkie spódniczki i kiedy wsiadałam do auta spódniczka podwinęła mi się prawie do majtek.


Dzięki nie musiałeś.
   Przecież widzę ,że ci zimno a dla mnie to przyjemność.
Zaczynam się zastanawiać czy nie tortura.
Spojrzałam wymownie na okolice rozporka.
   Tym się nie przejmuj to zdrowy odruch po prostu bardzo mi się podobasz.
Cała ja czy głównie moje uda.
   Wszystko co udało mi się dostrzec.
Odparł uśmiechając się.
No to pochwal się co takiego udało ci się podejrzeć.
   Wszystko?
Wszystko co ci się podobało będę cię obserwować.
No dawaj najciekawsze.
   Raz może dwa byłaś w pracy bez majtek.
Oooooo skąd o tym wiesz podglądałeś.
   Widać było po nienagannym okrągłym kształcie twoich pośladków .
Może miałam wtedy stringi.
    Jak masz stringi to widać paseczki na biodrach kiedy siadasz i materiał się napina.
No dobrze i co jeszcze.
    Kilka razy nie miałaś stanika jak było tak gorąco w biurach.
Coś jeszcze ?
    I kilka razy byłaś w pończochach nawet  z takimi paskami.
Świntuch jesteś.
    E zaraz świntuch bardzo lubię na ciebie patrzeć masz takie cudne ciało ale nic sobie nie wyobrażam tylko podziwiam.
Taaaak na pewno.
Byliśmy już prawie pod moim domem.
A więc sprawia Ci przyjemność patrzenie.
Tak bardzo.

    Michał mówił szczerze. Podczas następnych powrotów opowiedział mi ,że jest w separacji. I
choć mieszka z żoną żyją jakby obok siebie. To troszkę tłumaczyło jego napięcie.
U mnie niby wszystko było ok ale nasz sex stał się troszkę mechaniczny.
Film wieczorem kieliszek wina albo dwa. Buziaczek potem prysznic i seks. Raz na
misjonarza raz na jeźdźca i spanie. Morze nie jest to szczyt marzeń ale kochamy się i chyba
oboje liczymy ,że dalej jakoś to będzie.

Ciągle mnie podwozisz a to dopiero listopad będzie zimno jeszcze parę miesięcy. Zapytałam po którejś z kolei wspólnej drodze powrotnej.
   Ale dla mnie to po drodze i super się z tobą rozmawia.
Może dam ci na paliwo.
Uśmiechnął się szeroko.
Zgoda ? Wymień kwotę.
    Nie nie nie wezmę od ciebie kasy. I tak jadę autem i muszę kupić paliwo.
To czemu się ucieszyłeś .
    Bo bardzo spodobał mi się zwrot " Może dam ci".
Jednak świntuch hmmm .... chce się jakoś zrewanżować skoro lubisz patrzeć.
Co najbardziej ci się podoba w moim ubiorze. Tylko szczerze oboje jesteśmy dorośli i nikt nas do niczego nie zmusza.
    Możesz przyjść jeszcze raz bez całej  bielizny.
Wiedziałam że to powiesz , ale jest zimno a wtedy było lato i taki impuls.
    Jaki impuls tylko bez owijania.
Byłam wściekła na męża za to ,że mnie unikał. I chciałam zaszaleć nawet umówiłam się z
kimś z netu ale stchórzyłam. 
    A ta bielizna.
Tamten chciał abym była bez cały dzień.
    A drugi raz.
Pierwszy raz mi się spodobał było wygodniej chłodniej i czułam lekkie podniecenie cały czas i....
Dobrze ale jutro mnie musisz zabrać z domu nie będę rano marzła.
Przyjechał pół godziny za wcześnie. Męża już nie było pod sukienkę ubrałam tylko
pończochy i majtki.
I jak może być kiedy w aucie rozchyliłam płaszczyk.
Przyglądał mi się uważnie.
   Chyba mnie oszukujesz.
Masz rację ale postanowiłam pokazać ci coś fajnego.


Pod swoim domem wsunęłam dłonie pod pupę i powolutku zdjęłam majtki
podnosząc lekko pośladki potem uda i na końcu stopy. Zrobiłam to w taki sposób aby było erotycznie ale nic nie pokazałam.
Majtki chciałam schować do torebki ale zaprotestował.
   O nie nie będziesz je mogła w każdej chwili ubrać. Wrzuć do schowka zabierzesz po pracy.


                                     Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 

                                                                                                                        Pozdrawiam K.

 

  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  

     


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz