sobota, 22 lutego 2025

Winny

 

Widziałem jak moja żona wjechała pod wiatę przy domu ale zamiast wejść zadzwoniła. 

Myślałem że ma duże zakupy i trzeba jej pomóc. Usłyszałem  w telefonie tyko chodź tu szybko. Gdy wyszedłem z domu ciągle siedziała w aucie. Kiedy byłem bliżej otworzyła drzwi auta. 


Zobacz, zobacz co narobiłeś. Te twoje chore pomysły i fantazje. Wyluzuj trochę, przeżyj coś, zobacz jak to jest i patrz jak to się kończy.


    Ania była w sweterku, tylko w sweterku. Przed południem wyjechała ubrana na sportowo. Miała dżinsy, adidasy, niebieski sweterek i bluzę. Teraz siedziała w aucie w samym poplamionym zresztą sweterku. 

Miała buty na stopach ale nie miała spodni ani majtek. 

    Zobacz jak ja wyglądam. Mam spermę na swetrze na udach w cipie a nawet w tyłku. Nie mówiąc już o tym ,że ciągle czuje jej smak i sama już nie wiem ile jej musiałam połknąć. Cała się od niej lepię. Wszystko jest w niej upaćkane. 


Wysiadła z auta faktycznie po udach leciała jej strużka spermy. Cały fotel w aucie był mokry od lepkiej cieczy. Obróciła się otworzyła tylne drzwi obracając do mnie tyłem. Pochyliła i weszła do środka oby zabrać spodnie. Na widok jej wypiętej gołej pupy i lepiącej się od spermy dziurki od razu mi stanął. 



  Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 

                                                                                                                        Pozdrawiam K.

 

  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz