sobota, 24 maja 2025

Moto pokusa

 



Naczytałam się twoich opowiadań i zdecydowałam ,że anonimowo mogę podzielić się swoim. 

To były któreś z kolei wakacje tylko z mężem i synem. Nastoletnia córka nie chciała już z nami nigdzie jeździć. Wolała obozy i wyjazdy z przyjaciółmi. 

Obiecywałam sobie ze tym razem będzie inaczej. Znajdę czas dla siebie zaszaleje, poszukam czegoś co mnie zainteresuje i nie będę tylko mamą i żona. 

Plany swoją drogą a życie swoją. Dwa tygodnie zleciało nad może jak weekend i trzeba było wracać do domu. Z moich planów zrobiłam sobie odnowę biologiczna i masaż w specjalnym kombinezonie. 

Skórę miałam po tym taką gładką ale jakoś mąż nie był mną zainteresowany. Nauka pływania na kajcie czy jak to tam się zwie pochłonęła go całkowicie razem z synem. 

Przynajmniej ładnie się opaliłam i nadrobiłam zaległości książkowe. Na zaczepki przystojniaków nie reagowałam. Znam ten typ mocni to oni są tylko w gębie a nawet w siatkówkę plażowa nie są w stanie pograć trzydzieści minut. 


Więc wracaliśmy już do domu po urlopie. Mijały nas dwa piękne motory. Przypomniała mi się moja młodość. Zawsze gdy widzę taki rodzaj maszyn serce mi szybciej bije. To nie każdy motor. To musi być smukły turystyk. Kiedyś te marki znałam na pamięć teraz bardziej patrzę na kształt niż markę. Ach to były czasy młoda wolna i ciągle w drodze. 


Mamo zajedziemy do maka wyrwało mnie z zadumy. 

Mąż już się uśmiechał. Nie miałam ochoty na takie jedzenie. Na szczęście miałam jeszcze jakaś sałatkę. Humor poprawił mi widok maszyn na parkingu. Mąż zatrzymał się pod restauracją. Wzięłam bidon z wodą sałatkę i poszłam pooglądać motory. Miałam no z deserem ponad godzinę dla siebie. 


Blisko na parkingu stało kilka maszyn ale to ogromne coopery nie moja bajka. Za to dalej dwóch mężczyzn opierało się o piękne maszyny. Podeszłam bliżej i zaczęłam się przyglądać. 

Jedna to BMW druga Yamaha obie były wspaniale ale BMW było bliższe memu sercu.

 

Podoba się zapytał jeden z właścicieli. 

   Tak skinęłam i mruknęłam bardzo. 

Który bardziej. 

   Oba są wspaniałe. 

Wymigujesz się. 

Nie wiem ile miał lat był w kasku. 

   Oba mi się podobają ale moje serce skradło BMW. 

To co jakaś przejażdżka po parkingu. 

Byłam w krótkiej spódniczce i bluzeczce. Na nogach miałam trampki. Pod spodem sportowy stanik. Wygodnie do auta ale na motor e najwyżej zobaczą moje majtki. 

    Chętnie. 

Mężczyzna podniósł motocykl usiadł i zrobił miejsce z tyłu. 

Podeszłam bliżej i chwyciłam za kierownicę. 

    A mogę sama. 

Spojrzał  na mnie i po chwili zastanowienia pokręcił przecząco głową.

Nie kochanie mam daleko do domu. 

Wtedy odezwał się właściciel Yamahy. 

A ja zaryzykuje chyba wiesz co robisz ale jadę z tyłu. 

   Ok. 

Odsunął się do tyłu i zrobił mi miejsce. Obeszłam piękne BMW podniosłam wysoko nogę i wsiadłam przed niego. 

Pokazał gdzie się uruchamia i motor pięknie zaburczał. 

Ruszyłam pomalutku a wspomnienia odżyły. Nie sądziłam że jazda na motorze może mnie tak podniecić. Czułam wyraźnie jak robię się wilgotna i twardnieją mi sutki. Dotyk silnych męskich dłoni na biodrach też nie był mi obojętny. 

Przyspieszyłam mocno z lekkim poślizgiem ale łatwo opanowałam motor. Parking był długi stały tam dziesiątki tirów. 

Mężczyzna wsunął mi dłonie pod bluzkę i stanik. Chwycił za obie piersi głaskał je i palcami ścisnął sutki. 

Jechałam dalej nawet wtedy gdy jego dłoń wsunęła się pod majtki. Teraz już wiedział jaka jestem podniecona. 


 Pełne opowiadanie wysyłam na mail. info poniżej. 

                                                                                                                        Pozdrawiam K.

 

  • Zachęcam oczywiście do wspierania mnie w finansowo. Im więcej środków pozyskam od was tym więcej czasu mogę poświęcić na nowe opowiadania. Konto przyjaciela nic się nie zmieniło.  Kwota też bez zmian 50 PLN pół roku 90 PLN rok.
  • Wstęp publikuje na blogu dla wszystkich resztę opowiadania dosyłam na ustalony mail. Po uiszczeniu opłaty dosyłam wcześniejsze opowiadania i te na bieżąco.

             Konto zaufanej osoby 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964   Dariusz Gdańsk.

                                                                              Z dopiskiem Opowiadania K.  

2 komentarze:

  1. Twoja wyobraźnia czy podesłana historia ??

    OdpowiedzUsuń
  2. Podesłana i już doszła druga troszkę podobna czytelnika tamtej :)

    OdpowiedzUsuń