Zapowiadał się ciepły letni dzień.
Wybrałam się na wycieczkę rowerową, ale żeby nie jeździć po dobrze mi znanych okolicach. Zapakowałam rower do kolejki SKM i pojechałam do Gdańska. Oczywiście najwygodniejszy strój to leginsy i koszulka . Zawsze jednak zabieram plecaczek z moim niezbędnikiem czyli w tym wypadku sandałkami na dość wysokim obcasie spódniczkę mini , jakąś fajną bluzeczkę i kosmetyki. Pogoda była wspaniała było dość ciepło a łagodny wiaterek uprzyjemniał wycieczkę chłodząc mnie w trakcie jazdy. Przejechałam ponad dwadzieścia kilometrów aż dotarłam do Westerplatte. Widoki cudowne fajne miejsce do spędzenia popołudnia. Jednak kobieta zmienną jest i widząc dodatkowe możliwości chciałam sobie jeszcze bardziej uprzyjemnić wycieczkę.
Przy nabrzeżu stał zacumowany statek tzn. stateczek później dowiedziałam się ,że to holownik „Bartek” .
Miło by było przepłynąć się po kanale w taki słoneczny dzień. Widziałam jak panowie przygotowują się do odpłynięcia a z rozmowy wynikało ,że docelowym miejscem miało być nabrzeże na starym mieście. To bardzo uatrakcyjniłoby moją wycieczkę i jeszcze skróciłoby powrotny dystans do pokonania. Spróbowałam z marszu poprosić o podwiezienie o ile można to tak nazwać.
Niestety napotkałam sprzeciw z tekstem typu; myśli pani ,że my tu jesteśmy dla zabawy itp.
Musiałam wytoczyć najcięższe działa. Znalazłam toaletę szybko przebrałam się w spódniczkę zrobiłam makijaż i w razie napotkanych jeszcze trudności pozbyłam się też bielizny. Szłam tam jeszcze raz w krótkiej spódniczce bez majtek i zastanawiałam się co może mnie tam spotkać. Podnieciło mnie to i zarys moich piersi jeszcze lepiej widać było przez bluzeczkę . Nie dało się tego nie zauważyć . Miałam też coraz większą ochotę na seks .
Ponownie poprosiłam o podwiezienie i tym razem nie było takiej kategorycznej odmowy.
To jak panowie zabierzecie mnie z rowerkiem.
Bardzo byśmy chcieli ale o tym zdecydować musi kapitan.
Kapitan obserwował mnie już jakiś czas ze sterówki. Zszedł do nas i zaczął coś smucić o przepisach i bezpieczeństwie gapiąc się ciągle na moje piersi. Udając zasłuchaną postawiłam stopę na barierce pokazując mu jak jestem otwarta na dodatkowe propozycje. Odszedł wtedy na chwilkę zamienił parę słów z trzyosobową załogą i wrócił mówiąc z uśmiechem.
Zabierzemy cię na drugą stronę. Ciebie i twój rower.
Tryumfowałam...... szybko podałam rower panom na pokładzie . Kapitan podał mi dłoń i wprowadzając na pokład powiedział głośno tak żeby ci dwaj którzy byli jeszcze na zewnątrz słyszeli.
Wchodzisz tu na własną odpowiedzialność i nie myśl sobie ,że patrzenie na twoją gołą pizdę nam wystarczy. Mamy zamiar wyruchać cię we wszystkie dziury więc dobrze się zastanów czy chcesz z nami płynąć.
Zaskoczył mnie tymi wulgaryzmami i stanęłam w pół drogi. Jednak to nie strach to ciepło i podniecenie jakie mnie nagle ogarnęło od stóp do głowy na chwilkę mnie sparaliżowało.
Położyłam dłonie na ramiona kapitana. Uśmiechnął się od ucha do ucha chwycił za biodra i jak piórko przeniósł na pokład.
Cieszę się że nie uciekłaś.
Nie mogłam macie mój rower!
Wszyscy dokładnie wiedzieliśmy co będzie dalej więc nikt nie marnował czasu. Kapitan wprowadził mnie do sterówki i od razu jak tylko się odwróciłam dotknął dłonią przez spódnicę mojej szparki.
Co czuje kobieta taka jak ty wiedząc ,że za chwile będzie rżnięta przez kilku facetów.
Hmm….. taka jak ja …………podniecenie? Odpowiedziałam jakby pytając.
Kapitan rozpiął rozporek wystawił swojego członka i delikatnie ale stanowczo sprowadził mnie do

Fajną ciasną masz tą cipę szkoda kończyć ale musimy wypływać.
Położył moje stopy na swoich ramionach i pchnął jeszcze mocniej kilka razy westchnął głośno i taki był finał.
No nie powiem było to jakieś nowe doświadczenie ale tak naprawdę to malutko z tego miałam. Oprócz całej serii wulgaryzmów które wysłuchałam na swój temat. Wcale mi to nie przeszkadza pod warunkiem ,że jest mi dobrze i jestem bardzo podniecona. A tu…..
Idź teraz pod pokład do chłopaków czekają na ciebie. Ja muszę się skupić a tu będziesz mnie rozpraszać. I uważaj tam na tą swoją czyściutką sukieneczkę.
Weszłam pod pokład jak rozkazał kapitan. Trzech mężczyzn czekało tam już na mnie.
Kapitan dobrze się sprawił ?
Lepiej uważajcie na siebie bo ja jestem gotowa.
Podniosłam spódniczkę pokazując im moją wilgotną cipkę.
Zaraz się tobą zajmiemy kociaku.
Nie było tam brudno ale to taki męski porządek. Coś przetarte nawet czystą mokrą szmatą tak do końca nie jest czyste. Wolałam się nigdzie nie opierać.
Dwóch brunetów od razu podeszło do mnie natomiast blondyn w wieku ok 30 lat ciągle siedział z boku przyglądając mi się.
Ten z przodu głaskał mnie po włosach ustach policzku szyi. Było to bardzo przyjemne ale nim zdążyłam się tym dotykiem nacieszyć poczułam jak ten od tyły uciska moje plecy abym się pochyliła. Szkoda, że to już ale co tam ta podróż też nie było długa. Pochyliłam się jak chciał. Dotknął mojej cipki wsuwając kilka razy palce do środka.
Kapitan nieźle tę sukę naoliwił.
Chwycił mnie za biodra i wepchnął kutasa w moją cipkę. Był duży i rozkosznie się rozpychał w moim wnętrzu. Powoli się poruszał ale bardzo głęboko docierał. Znowu poczułam przyjemne gorąco oby robił mi tak jak najdłużej. Drugi pomajstrował przy rozporku i po chwili usta też miałam zajęte. Nie do końca mogłam się skupić na tym francuzie bo to powolne rozpychanie mojej szparki sprawiało mi coraz większą przyjemność. Bardzo mnie tym rozkręcił i już mało brakowało a doszłabym przed nim. Nie przyśpieszył nawet jak był przy samym końcu. Głośno krzyczał a ja przerwałam pieszczoty bo kończyłam razem z nim. Odpoczęłam momencik i chciałam dokończyć zabawę ale plan był inny. Mimo mojego sprzeciwu mechanik położył mnie na jakąś ławeczkę. Nie chciałam się wybrudzić i próbowałam mu to wyperswadować . Ale kiedy rozchylił mi uda i dotknął mnie swoim cudownym języczkiem było mi już wszystko jedno. Całował moje uda moją szparkę drażnił językiem na zewnątrz i troszkę w środku. Podniósł wysoko kolana i zjechał językiem aż do mojego drugiego otworka. Wsunął język na momencik do środka. Jeszcze nie skończyłam drżeć po pierwszym orgazmie a już zbliżał się drugi. Kiedy znowu pieścił językiem moją cipkę brakowało mi tylko aby wsunął palec do środka jak to robi mój kochany i już byłabym w raju.
Poprosiłam więc.
Wsuń mi tam palec proszę.
Do końca mnie nie zrozumiał bo palec wsunął ale w moją wilgotną pupę. Mimo to i tak wystarczyło aby przeżyć drugi dzisiaj wspaniały orgazm
.
No teraz na kolanka mała..
Było mi tak dobrze więc zrobiłabym prawie wszystko o co by poprosił. Wystawił ławę na środek. Klęknęłam na niej podpierając się rękami i wypinając pupę. On stanął okrakiem nad nią i chwytając mnie za pupę powiedział.
Zerżnę ci tą ciasną dupeczkę od początku o tym myślę .
Pochyliłam się bardziej bo wcale nie chciałam protestować. Wcisnął się tam prawie bez oporów . Był bardzo śliski ja byłam wilgotna a i pozycje też sprzyjała takiej zabawie. Na następny orgazm nie miałam szans ale zabawa była całkiem przyjemna. W moim ciasnym tyłeczku i przy westchnieniach i jękach w trakcie z mojej strony żaden facet długo nie wytrzyma. (tak wtedy myślałam) Faktycznie skończył po kilkunastu pchnięciach.
Pozostał tylko milczący blondyn siedzący w tym samym od początku kiedy tu zeszłam. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem a on udał ,że mnie nie widzi. Homo jakiś czy co pomyślałam.
On jest dwa miesiące po ślubie nie w głowie mu takie numery.
Mogłabym go troszkę pokusić albo dać mu jakiś pokaz ale sama miałam dość. A mam też szacunek do mężczyzn którzy potrafią się powstrzymać.
Oczywiście moja spódniczka i bluzka nadawały się tylko do prania. Przebrałam się znowu w leginsy.
Wstrząsnęło całym holownikiem co oznaczało dobiliśmy . Dotarłam na drugi brzeg ale widok miałam tylko na sterówkę i kabinę załogi. Panowie odprowadzając mnie i mój rower pochwalili mnie kapitanowi.
Niezła ta mała kapitanie. A cipkę ma ciasną jak dupcię i obie chętnie oddaje.
No dobrze ,że przypominacie bo ja o tym zapomniałem.
Zapraszam jeszcze na chwilę do sterówki.
Tak naprawdę nie miałam już na to ochoty. Czekała mnie jeszcze długa droga do domu.
Kapitanie to może następnym razem.
Dobrze niech będzie następnym razem i wtedy oddamy ci rower.
Kapitanowi się nie odmawia.
Chcąc nie chcąc musiałam jeszcze uszczęśliwić Kapitana. W sterówce kazał mi stanąć przy kole sterowym . Zsunął mi leginsy razem z majtkami. Lekko się pochyliłam i to wystarczyło aby wcisnął się mi w pupę. Ledwie wszedł i już zaczął świntuszyć.
Chłopaki mieli rację super masz tą dupkę kurewko i nieźle cie rozepchnęli nawet nie jęknęłaś jak cię brałem.
To przyznaj się ilu dzisiaj rżnęło cię w dupę. Pewnie dajesz dupy na lewo i prawo. Taka suka z ciebie miałaś już dwóch naraz.
Troszkę mnie to drażniło ale był to jego drugi raz więc mu to zajmie a ja już nie miałam ochoty więc podjęłam grę.
Lubię takie zabawy jak biorą mnie jak dziwkę wbijają się we mnie dwa kutasy jednocześnie. Jeden w cipkę a drugi w tyłek. No dalej kapitanie zerżnij mnie jak sukę.
Więcej nie potrzebował ścisnął mi tak biodra ,że chyba zostaną mi siniaki ale byłam wolna i mogłam spokojnie opuścić statek.
Ciężko się wraca do domu na rowerze po takiej przygodzie.
PS. Jak tłumaczyłam w komentarzach zbieram na własną stronę www. Proszę o wsparcie na zaufane konto przyjaciela . 96 2490 0005 0000 4000 0115 0964 Dariusz Gdańsk.
Z dopiskiem Opowiadania K.
Wpłaty dowolne postaram się odwdzięczyć jeszcze lepszymi opowiadaniami. Pozdrawiam K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz